Ćwierć wieku temu, 13 czerwca 1999 r., byliśmy świadkami wiekopomnego wydarzenia w historii naszej diecezji.
Po raz pierwszy w dziejach Kościoła w Lublinie św. Jan Paweł II beatyfikował męczenników pochodzących z Lubelszczyzny. Niestety, kult błogosławionych rozwija się bardzo powoli, a niektórzy pozostają praktycznie nieznani ogółowi wiernych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Dziesięcioro męczenników
Wśród 108. beatyfikowanych przed 25 laty męczenników czasu drugiej wojny światowej znalazło się dziesięć osób z diecezji lubelskiej, albo tu urodzonych, albo posługujących. Warto podkreślić, że do tamtej pory nie mieliśmy „własnych” świętych, o ile nie liczyć św. Stanisława Biskupa, łączonego z cudem w Piotrawinie. Najbardziej rozpoznawalną postacią w panteonie lubelskich męczenników pozostaje bp Władysław Goral, zamęczony w obozie koncentracyjnym w Sachsenhausen. Minęła właśnie 20. rocznica erygowania parafii pod jego wezwaniem, usytuowanej w centrum Lublina; sam kościół jest jeszcze w budowie. Proboszcz ks. Mariusz Nakonieczny i jego zespół duszpasterski są bardzo aktywni w popularyzacji patrona, stąd bł. bp Goral czczony jest przez wielu wiernych. Bardziej znany od niego jest bł. kard. Stefan Wyszyński, kierujący naszą diecezją tuż po wojnie.
Golgota duchownych
Reklama
Swoistą Golgotą dla lubelskich kapłanów w czasie drugiej wojny światowej jest obóz koncentracyjny w Dachau, gdzie śmierć poniosło osiemnastu duchownych. Trzech spośród nich zostało beatyfikowanych: ks. Kazimierz Gostyński (twórca lubelskiego szkolnictwa na początku XX w.), ks. Antoni Zawistowski (profesor seminarium duchownego) i ks. Stanisław Mysakowski (katecheta i apostoł miłosierdzia). Innymi ofiarami byli księża proboszczowie, wikariusze, szkolni prefekci i profesorowie seminarium. Obóz w Dachau był też ostatnim przystankiem życiowym dla trzech błogosławionych lubelskich kapucynów: o. Fidelisa Chojnackiego, o. Floriana Stępniaka i o. Henryka Krzysztofika. Tam także śmierć męczeńską poniósł bł. Stanisław Starowieyski, jedyny świecki w gronie błogosławionych, prezes Akcji Katolickiej w diecezji i ojciec sześciorga dzieci. Miejscem męczeństwa innego kapłana, ks. Zygmunta Pisarskiego, pochodzącego z Krasnegostawu, był Gdeszyn. Z kolei bł. s. Marta Kazimiera Wołowska, niepokalanka, została rozstrzelana w Słonimiu (dziś Białoruś). Piękną ideą była pielgrzymka lubelskiego duchowieństwa do Dachau, odbyta w 70. rocznicę wyzwolenia obozu.
Czas na odnowę
Oprócz bł. bp. Władysława Gorala, najbardziej upamiętnioną postacią jest bł. ks. Zygmunt Pisarski. Jego imię nosi szkoła w Gdeszynie, tam też jest małe muzeum z pamiątkami po błogosławionym (m.in. brewiarz). Cztery lata temu męczennik został obrany patronem swojego rodzinnego Krasnegostawu; pod jego imieniem działa też środowiskowy dom pomocy społecznej. Bł. Kazimierzowi Gostyńskiemu dedykowane jest prywatne liceum katolickie w Lublinie, założone i prowadzone przez Michała Bobrzyńskiego, animatora niezależnego ruchu harcerskiego w naszym regionie. Pamięć o jedynej męczenniczce z Lublina, bł. Marcie Kazimierze Wołowskiej, znalazła wyraz w skromnej tablicy na ścianie dawnego pałacu jej rodziców, przy Krakowskim Przedmieściu oraz obrazie w archikatedrze.
Kult świętych i błogosławionych najbardziej upowszechnia się przez parafie i świątynie pod ich wezwaniem, znaczenie mają także ulice czy dzieła miłosierdzia łączone z nimi. Może jubileusz beatyfikacji naszych męczenników jest dobrą okazją do podejmowania takich inicjatyw?